Autor |
Wiadomość |
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob 15:53, 03 Cze 2006 Temat postu: Samodzielne decyzje |
|
|
Moją pierwszą samodzielna decyzją było odejście z domu rodzinnego. Za ta decyzją posypały się bardzo trudne doświadczenia. Czy była pochopna? Nie wiem. Na tamten czas była jedyna, jaką mogłam podjąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lusi
Gość
|
Wysłany: Wto 23:55, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak jak Loni, moją decyzją było wydostać się z domu, spod nadzoru ojca, i tak też zrobiłam, zaszłam w ciążę, wyszłąm za mąż. Teraz nie wiem czy była to decyzja do końca przemyślana??
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasia
Gość
|
Wysłany: Śro 22:47, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Też chciałam wyjść z domu. Miałam młodsze rodzeństwo,robiło sie ciasno. Pomyslałam sobie,że czas założyć własną rodzinę, no i chciałam jakiegoś innego doświadczenia, wyjscia spod kurateli rodziców. Nie wiedziałam wtedy,że spod "opieki" rodziców wpadnę pod "opiekę" męża.
Następne decyzje mogłam podjąć inaczej ale z braku odwagi i niezrozumienia siebie stało się tak jak się stało.Wówczas moje życie potoczyłoby się może lepiej byłam silniejsza, młodsza.
Wstydzę się stylu w jakim podjęłam swoją ostatnią decyzję, bo aby ją podjąć musiałam zaliczyć glebę / więc chyba sama sie podjęła/.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgosia mmmm
Gość
|
Wysłany: Czw 20:20, 31 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Moje decyzje zawsze podejmowałam sama { z żalem w sercu, że podejmuję je sama i nikt mi nie pomaga }
Robiłam to intuicyjnie i czułam, że tak będzie dla mnie najlepiej.
Pierwszą najważniejszą samodzielną decyzją, jaką pamiętam była decyzja o wyborze szkoły - najbardziej na świecie chciałam pójść do szkoły plastycznej { chociaż było to wbrew oczekiwaniom taty, który wyobrażał sobie mnie jako lekarkę w przyszłości }.
Poszłam tam chociaż bez poparcia mojego ojca.
Następną samodzielną decyzją byl wybór partnera i związek z nim.
Była jeszcze jedna ważna decyzja, która jednak nie od razu była świadomą decyzją.
Były to spotkania u Loni.
Najpierw była ciekawość, która prowadziła mnie na spotkania z Lonią, a w pewnym momencie decyzja o zmianie swoich myśli i przekonań, ale nie miałam świadomości, że taką decyzję podjęłam - teraz cieszę się ze swojego życia.
Podjęłam również decyzję, o tym, że chcę być wolna i żyć bez lęku, bo lęk najbardziej ze wszystkiego oddala mnie od wolności.
Bałam się i nie chciałam poprosić o żadne wsparcie { bo ja o nic nie prosiłam, ponieważ ze wszystkim chciałam radzić sobie sama.}
Dostałam ostatnio wspaniałą niespodziankę, kiedy porosiłam - dostałam wsparcie
{w tym przypadku finansowe - poczułam się jakby ktoś powiedział - masz dziecko i ruszaj w drogę.}
Dzisiaj przeczytałam, że Lonia przygotowała korespondencyjny kurs człowieczeństwa - myślę, że wszyscy, którzy podejmą decyzję o swoim udziale w tym kursie zrobią najlepszą rzecz dla samych siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią 12:59, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kochany kominiarczyku !
Dziękuję za wspaniałą reklame, od razu widać, że prowadzisz studio reklamy w Krainie czarów, do którego także serdecznie zapraszam wszystkich forumowiczów, potrzebujących reklamy: [link widoczny dla zalogowanych]
Po powrocie z Bułgarii podziel się z nami wrażeniami z lotu samolotem i całych wakacji. Czekamy z niecierpliwością. Serdecznie pozdrawiam, Lonia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgosia mmmm
Gość
|
Wysłany: Śro 12:16, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
W jednym z wcieleń byłam gejszą.
Wykonywałam bardzo nieprofesjonalnie swoje usługi, byłam dziewczynką która potrzebowała przytulania, całowania i czułości.
Większość mężczyzn to były obślizłe, śmierdzące, niemyślące ślimaki.
Było tylko kilku mężczyzn, którzy potrzebowali nieprofesjonalnej usługi -
z nimi czułam się szczęśliwa i kochałam ich.
Tam wydarzyło się coś strasznego kiedy zbliżał się do mnie ślimak, nie mogłam już tam być {z czego bardzo się ucieszyłam }, ale nie mogłam też już żyć.
Na zewnątrz były kobiety, które były zazdrosne o swych mężów i nienawidziły mnie,
a ja miałam poczucie winy, bo odebrałam życie człowiekowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgosia mmmm
Gość
|
Wysłany: Wto 20:35, 10 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Spotkałam się dzisiaj z byłym moim strażnikiem.
Byłam bardzo ciekawa tego spotkania.
Coś mi jednak po cichutku narazie mówi, że to było nasze ostatnie spotkanie.
Nie chcę już porównywania, nie chcę porównywać ani być porównywana,
nie chcę oceniania, nie chcę oceniać i nie chcę już być oceniana.
Tak naprawdę to nie wiem co się stało, ale podczas tego spotkania
poczułam jak cenna jest dla mnie ta bliskość z moim dzieckiem, którą
właśnie mam, kontakt który właśnie nawiązałam i nie chcę już tych rozmów co kiedyś,
bo one mnie oddzielały od skarbu jakim jest moje wewnętrzne dziecko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamila1988_a
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 2:49, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Moja samodzielna decyzja polegała na postawieniu się po czyjeś stronie z rodziców, ale nie sądzę ze to była moja decyzja, - choć tak mówiono- gdyż ciągły szantaż emocjonalny wpłynął na moją decyzje, najgorsze jest to ze przez moja decyzje zrujnowałam komuś życie, może i zasłużenie ale nie mi osądzać ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto 19:57, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dobrze by było gdyby dziecko nie musiało podejmować takich decyzji.
Ale to już było i nie wróci więcej jak mówi piosenka
A co do rujnowania życia to moim zdaniem jest to pochopny wniosek.
Nikt nie jest w stanie zrujnować nikomu życia.
Zapotrzebowanie na budowanie i rujnowanie zawsze wychodzi od nas samych.
Wspaniale że nie chcesz osądzać, to na prawdę bardzo dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamila1988_a
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:33, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Może nie do końca zrujnować ale świadomość ze komuś się zmieniło życie na niekoniecznie lepszą stronę nie jest miłym uczuciem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Śro 10:38, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Czasami ta gorsza strona okazuje się być najlepszą.
Coś o tym wiem.
Nie noś tego worka.
Zrobiłaś to co było najlepsze na ten czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnieszkae
1 Talar
Dołączył: 22 Paź 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:22, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
często dopóki nie podejmie się decyzji ni wiadomo czy była ona trafna czy nie.. a i później też można już tylko gdybać co by było..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|