Autor |
Wiadomość |
Jarhem
1 Talar
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:30, 21 Sie 2010 Temat postu: Żywy Trup |
|
|
Witam nie będę opisywał całego mojego życia w skrucie bo nie ma to sensu. Jak bym miał się w dwuch słowach określić to właśnie tak jak w temacie " Żywy Trup" sam się temu dziwię ale niestety jestem w takim stanie że wszystko jest mi zobojętniałe nie mam już chęci, marzeń, pragnień NIC jak bym wygasł. Jedyna rzecz której pragnę to game over na życie. No i tu się pojawia problem bo nie mogę i nie chcę tego tak zakończyć. Muszę spłacić
dług starszemu za pomoc jaką mi w życiu udzielił i nie mogę też zostawić siostry on by chyba umarła beze mnie ale jako żywy trup nie mogę się pozbierać i zacząć działać. Jak by ktoś wiedział jak można się z takiego stanu się wyprowadzić i zacząć normalnie żyć to był bym wdzięczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob 21:20, 21 Sie 2010 Temat postu: Nic nie boli tak jak życie....... |
|
|
Witaj
Ciężko się czyta Twoje słowa, żyć się nie chce , umrzeć się nie chce i co tu zrobić ?
Był w moim życiu czas kiedy wiedziałam wszystko , a przynajmniej tak mi sie wydawało .
Dzisiaj już wiem że nie wiem wszystkiego a nawet to że nic nie wiem.
Pytasz o sposób na ożywienie trupa , no cóż żyć można na wiele sposobów .
Jeden z nich to życie na trupa . Skoro tu piszesz to znaczy że ci się to nie podoba. Skoro ci się nie podoba to .... najlepiej poszukać siebie z przed czasu w którym stałeś się trupem. Może to się wydać dziwne , ale życie na trupa to też wybór , nasz wybór , może zobaczyć uczciwie , dlaczego tak wybrałeś ?
Co bolało tak mocno że wybrałeś trupie znieczulenie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarhem
1 Talar
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:48, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Długo by tu gadać moje życie to zbiór porażek zapakowany w ładne pudełko. Zacznę od tego że zawiodłem się na większości moich znajomych kiedyś lubiłem pomagać przyjaciołom nie raz rezygnowałem z planów i urywałem się by pomóc. Gdy jeden jedyny raz ja potrzebowałem pomocy to te dwulicowe barany wypięły się tyłkami :/. Jak bym wierzył w klątwy to pomyślałbym że taką na mnie rzucili bo co dobrego mi się przydarzy to zaraz mnie jakiś pech dopada np: Pojechałem do Niemiec kupić swój pierwszy samochód odebrałem go załatwiłem papiery i wracając przydarzył mi się wypadek gość wyjechał mi z podporządkowanej musiałem go ominąć wpadłem w poślizg leciałem na drzewo jakimś fartem udało mi się je ominąć i wylądować w polu (samochód był do gruntownej naprawy) pół roku później miałem drugi wypadek tylko tym razem samochód był do kasacji. Na domiar złego nabawiłem się stałego obrzęku nosa w sumie niby nic ale codziennie mam problem by zasnąć najczęściej by usnąć potrzebuje od 1h do 3h i często nie przesypiam całych nocy. Mógłbym jeszcze wymieniać długo ale szkoda gadać tylko ostatnio trochę się zdziwiłem bo w siostrze zawsze miałem poparcie gdy ostatnio jej powiedziałem jak u mnie sprawa wygląda to takiej odpowiedzi się nie spodziewałem "to weź i sobie w łeb strzel" (nawet rozważałem) i to by było na tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie 7:36, 22 Sie 2010 Temat postu: A może nie boli |
|
|
Sam piszesz że w niektórych momentach swojego życia masz fart.
To znaczy że porażka nie jest twoim przeznaczeniem. Może te trudności są po to abyś zobaczy jak się zachowasz gdy będzie Ci ciężko. Zobacz , gdybyś pomagał przyjaciołom szczerze , to teraz nie byłoby pretensji a zrozumienie dla ich postawy. Może masz się nauczyć dawać bez podliczania i oczywiście przestać narzekać. Moim zdaniem Twoja siostra miała rację mówiąc abyś się zastrzelił , jeżeli nie widzisz wyjścia. To znaczy tylko tyle , abyś sie wziął w garść. Może spróbuj sobie wyobrazić jak wygląda żywy trup i czy tego naprawdę chcesz dla siebie , ponieważ to co będziesz powtarzał i popierał odczuciami , to się zmaterializuje w Twoim życiu i wtedy będzie Ci łyso.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamila1988_a
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:07, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zdaża sie w zyciu taki czas że wydaje nam sie ze caly świat jest przeciwko nam, a my tylko przeszkadzamy w dalszym zyciu. Mysle wtedy ze los sprawdza nas ile możemy znieść, na ile jestesmy gotowi poświecić sie aby potem życ szcześliwie. Co do twoich "przyjacioł" to mam jedna dosc banalną odpowiedz, nie byli nic warci, czas poszukac nowych.Co ty na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarhem
1 Talar
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:15, 23 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Cały czas podobnie uważałem że życie testuje naszą wytrzymałość. Do czasu kiedy zrozumiałem że na tym świecie nie odnajdę szczęścia. Jestem inny niż reszta nie bardzo pasuje do tego świata nie mogę pojąc ludzkiego egoizmu z którym się spotykam na co dzień. Nawet nie wiem czy jeszcze chcę wrócić do żywych wolałbym by ciało dołączyło do martwej duszy(żyje bo muszę).Czuje że długo już to nie potrwa została mi ostatnia deska ratunku jeśli tym razem mi się nie uda to jedynie bóg wie co się wtedy wydarzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamila1988_a
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:22, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Poddanie sie bylo by najgorszym wyjściem, nie zyjemy tylko dla siebie, musimy znaleść w sobie siłę ktorą na pewno posiadamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarhem
1 Talar
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:17, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mówię o poddaniu się i wcale nie jest to najgorsze wyjście.
Tu nie chodzi o to dla kogo żyjemy i po co, ani nawet o siłę
Cel życia jest prosty kiedyś walczyło się tylko o przetrwanie. Gdy już tego nie musimy robić cel się zmienił na odnajdywanie szczęścia w życiu (trochę za bardzo to upraszam :/ )
W moim przypadku praktycznie już nic na tym świecie nie daje mi szczęścia. Dlatego już nie wiem co mam robić na tym świecie jeśli mam tak żyć do końca to wolę odejść. Na szczęście już mnie nikt nie potrzebuje (zadbałem o to by sobie poradzili beze mnie).
{Zawsze mi mówią że moim problemem jest to że chcę dla wszystkich dobrze a że to jest nie możliwe. Pewnie mają racje ja nie jestem temu winien po prostu ludziom brakuje zrozumienia do siebie nawzajem.}
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie 13:25, 24 Paź 2010 Temat postu: Zrozumienie |
|
|
Czym jest zrozumienie ?
W jaki sposób zrozumieć innego człowieka nie rozumiejąc siebie ?
Czy to w ogóle jest możliwe ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarhem
1 Talar
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:48, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
1.zrozumienie może być szeroko pojęte mi zaś chodzi o zrozumienie innej osoby umiejętność postawienia się w jej sytuacji i spojrzenie z jej punktu widzenia.
2.Może przez to że się innym zazdzrości i wyobraża siebie w ich sytuacji albo stara się odnaleźć w innych swoje braki
3.Z tego co wiem wszystko jest możliwe a jedynym ograniczeniem jesteśmy my sami
Pomimo tego wszystkiego co mi się wydarzyło i ciągle narastających problemów odwidziało mi się myśleć o odejściu. W momencie gdy uświadomiłem sobie że przeszedłem tak ciężką drogę przepełnioną bólem i cierpieniem którego zwykły kowalski nie jest w stanie sobie wyobrazić to doszło do mnie że nie mogę się poddać tak po prostu po tym wszystkim.
I tak sobie brnę przez życie anie tego nie zakończę anie nie ruszę dalej bo nadal nie chce mi się żyć przez brak jakichkolwiek celów i marzeń w życiu, nie wspominając o strasznie uciążliwych problemach zdrowotnych.
Ja po prostu nienawidzę tego świata i żałuje że się urodziłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie 22:03, 24 Paź 2010 Temat postu: drugi człowiek |
|
|
Co nam daje wczuwanie sie w drugiego człowieka ?
Po co mamy to robić ?
Czy to ma pomóc nam czy jemu ?
Czego zazdrościsz innym ludziom ?
Czy to że jesteśmy dla siebie ograniczeniem to wiesz czy czujesz ?
Może skoro już sobie tak brniesz przez to życie , to po drodze pogadamy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarhem
1 Talar
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:29, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
wczuwanie sie w drugiego człowieka -widzisz wszystko z jego perspektywy
Po co mamy to robić- Nie można każdego mierzyć tą samą miarą bo każdy jest inny i żeby tak naprawdę kogoś zrozumieć trzeba postawić się w jego sytuacji i wyobrazić sobie co przeszedł,czuje i co myśli.
Czy to ma pomóc nam czy jemu-zrozumienie może pomóc obu stronom
Czego zazdrościsz innym ludziom-Kiedyś zazdrościłem teraz stałem się obojętny i jest to bezcelowe
Czy to że jesteśmy dla siebie ograniczeniem to wiesz czy czujesz -Jedno i drugie
Jasne że sobie pogadamy. Ja się teraz ciesze że nie miałem czasu na rozmyślanie w stylu i co dalej mam zrobić. Może powinienem zostać pracoholikiem i zacząć robić na dwa etaty.
{A jak by co to ze mnie jest niezły paradoks}
Jakoś nie kupuje tych współczesnych celów życiowych w stylu trzeba mieć dobrą prace,żonę i dziecko no i oczywiście posadzić drzewo.
Ponieważ nie jestem materialistą pieniądze i przedmioty nie mają dla mnie wartości. A ślub to jakiś starożytny rytuał podziału majątku co do miłości to uważam że jest przereklamowana ludzie oczekują za dużo nie wiadomo co sobie wyobrażają . Dzieci to najbrzydsze stworzenia jakie widziałem i najochydniejsze i nie mam chęci przekazania swoich genów bo uważam że powinny zostać zniszczone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 23:25, 25 Paź 2010 Temat postu: Polskie gderanie...... |
|
|
Czy możliwe jest postawić się w sytuacji drugiego człowieka, aby zrozumieć i poczuć co on czuł? Moim zdaniem nie. A już wyobrazić sobie co drugi człowiek myśli to totalna klęska.
Nie jesteśmy pewni samych siebie, tzn. co czujemy lub myślimy a co dopiero drugi człowiek.
Nasze myślenie i odczuwanie jest kształtowane przez nasze doświadczenia.
Doświadczenia każdy z nas ma inne. Możemy się tylko łudzić w swoim zadufaniu że rozumiemy co czuje lub myśli drugi człowiek.
Twoje sądy odnośnie partnerstwa i miłości są dość radykalne.
U mnie na twarzy wywołały uśmiech.
Piszesz, że nie kupujesz współczesnych celów życiowych to może zaproponuj coś innego np. bez żony, bez dzieci i bez drzew, itp.
Tego jeszcze nie było.Może być fajnie
A co to dla Ciebie znaczy materialista że się tak od tego odżegnujesz , czyżbyś chodził nago, spał na ziemi i jadł korzonki ?
Jeszcze jedna ciekawostka o swoich genach wypowiadasz się tak jak byś je co najmniej próbował i by ci nie smakowały.
No i jeszcze moje luźne spostrzeżenie z tym gderaniem jesteś typowym polakiem a może się mylę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarhem
1 Talar
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:06, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
He no tak stereotypowe myślenie jak jest coś nie wykonalne to się nie da tego zrobić (błąd) teoretycznie nie da się ale jak wcześniej mówiłem nie ograniczajmy się.
Może źle sformułowałem ostatnią tezę może nie tak jak odczucia tylko bardzie zachowanie które jest przewidywalne bo się ciągle powtarzamy w tym co robimy i łatwo jest to odczytać (jak się chce i potrafi)
Wydawało mi się że wyraźnie napisałem że przedmioty nie mają dla mnie wartości no i zarazem nie dają mi szczęścia. Chodzenie boso i spanie na ziemi to raczej głupota ja po prostu nie mam odczuć które by mi mówiły że muszę posiąść jakiś przedmiot albo coś mi się podoba (Doceniam użyteczność przedmiotów)
Cały czas kosztuje swoich genów nie dają mi się zapomnieć o sowich wadach.
Wiem że Polacy zawsze narzekają i nic im się nie podoba ale w ich przypadku chodzi o skrywanie uczuć i dziwną zazdrość że czemu inny ma mieć lepiej (nigdy tego nie mogłem pojąć). A w moim to już się wystarczająco na ten temat napisałem ja po prostu przestałem cokolwiek czuć.
Fakt ostatnio pisze tylko o złych rzeczach i o porażkach w końcu trzeba napisać coś pozytywnego.
Lubie pomagać innym albo raczej lubiłem wcześniej dawało mi to radość i uważałem że pomaganie innym może uczynić świat chociaż trochę lepszym.
"Ludzkość jest jak organizm tworzący jedną całość człowiek jest jak czerwona krwinka wspomaga organizm i współpracuje z innymi, jeśli działa na szkodę organizmowi staje się wirusem"
takie bzdety kiedyś wymyśliłem
Najbardziej lubię spotykać dobrych ludzi z pozytywną energią dają nową nadzieje i pokazują że na tym świecie żyją jeszcze dobrzy ludzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto 23:37, 26 Paź 2010 Temat postu: Dobry człowiek |
|
|
Co to takiego dobry człowiek ? może polak mały ?
Taki śliczny i doskonały a może duży polak pomocny dla każdego , a co czerpie dla siebie z tego ? a może i a może nie daje nam to spokoju , moim zdaniem dlatego że myśli nasze są pełne gnoju .
Znasz kołysankę Ridla . Może tak troszkę bez znieczulenia którym się poisz
twierdząc że nic nie czujesz. Czujesz , czujesz chociażby to że nic nie czujesz.
A co do świata to on jest super i ma sie dobrze to tobie jest źle .
Skoro tak to zrób sobie dobrze sam bo ty najlepiej wiesz o co w twoim życiu chodzi.
To z tym organizmem jest super , podoba mi się .
Może zajmij się myśleniem , to Ci dobrze idzie.
Ja czuję od Ciebie dużo pozytywnej energii i nie uważam Cie za dobrego ani złego . Rozmawiam z kimś kto już czuje że jest człowiekiem i nie wie co z tym fantem zrobić . a może się mylę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|