Autor |
Wiadomość |
inna21
Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:49, 09 Lis 2011 Temat postu: wszystko jest ważne, tak ważne, że aż ciężkie |
|
|
w moim życiu wszystko jest ważne i to mnie męczy
cięgle martwie się o waznych ludzi o ważne rzeczy o ważne sprawy i ważne nieważne.
Mam także żal do ludzi i do całego świata, że jestem w ten sposób zniewolona. Mam osobiste pretensje do społeczeństwa, do rządu, do świata, do Boga.
Mam faceta od roku, kocham ale widzę, że go ranię tym, że jestem zimna. Czuję się jak robot, który musi wszystkich do okoła uszczęśliwić nie tym, że jest tylko tym co im załatwiam, kupuję, sprzedaję, negocjuję, wymieniam i można by tak w nieskończoność. Męczy mnie to strasznie. Męczy mnie, że będąc z kimś nie zdążę by ratować kogoś innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 13:04, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Faktycznie nie chciałabym podlegać takiej presji.
Ale to przecież ty wywierasz na sobie taką presje.
Czy Ci inni naprawdę tego od Ciebie oczekują ?
A może czerpiesz z tego jakieś korzyści?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
inna21
Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:27, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
nie mam żadnych korzyści z tego. Wywieram na sobie presję bo czuję, że mogę kogoś stracić za wcześnie, że może nie zdążę mu pomóc. Nie wyprowadzę się z domu bo nie chce zostawić mamy samej z młodszą siostrą i ojcem alkoholikiem. Czuję, że muszę cierpieć tak samo jak oni. Boję się, że ktoś będzie miał pretensje do mnie, że mi żyje się lepiej. A tym samym nienawidzę wszystkiego w okól i całego tego świata za to, ze im nie żyje się lepiej a tym samym i mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lonia
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto 15:36, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
znalazłaś się w labiryncie niemożności .
Spróbuj to przerwać .
W taki sposób zniszczysz życie sobie i innym.
Nie warto. Wydostań się z tego labiryntu.
Skąd takie poczucie winy ?
Nad tym warto się zastanowić .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
inna21
Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:43, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
nie wiem skąd to poczucie winy. Staram się ratować cały świat tak jakbym była mu coś winna. Coś mnie pcha w ramiona ciągłego poświęcania się dla innych i sprawom innych. Biorę udziały w manifestach na rzecz obrony zwierząt, praw kobiet itd. Ciągle czuję, że muszę coś robić i naprawiać to co inni psują albo po prostu mają głęboko gdzieś. Czuję, że muszę być z wszystkim dla wszystkich. Czuję ciągłe poczucie winy, że nie mogłam być tam gdzie mnie być może ktoś potrzebował. Nie dzielę się z nikim swoimi problemami bo nie chce komuś dokładać ciężaru.
Wszyscy uważają mnie za wiecznego buntownika i silną osobę ale ja już w środku nie daję rady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fitonia
1 Talar
Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:57, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
To naprawdę strasznie czuć odpowiedzialność za cały świat i próbować go ratowąć, jesteś z góry skazana na przegraną i nawet tych co sa blisko ciebie nie zawsze uda cie sie uratowac. Naprwdę uważasz ze jesteś tak niezwykłą osobą że mogłabyś wpływac na ludzi. czemu nie pozwolić każdemu żyć tak jak chce czemu ty nie życjesz jak chcesz, uzależniasz się od innych usprawiedliwiając to ich ratowaniem ale czujesz ze robisz coś zle twój mozg i ciało mówią ci że mają dość ale ty ich nie słuchasz i pogrązasz sie dalej. Musisz to przerwać, żyzę dużo siły na pewno ci się da być szczęśliwą gdy tylko sobie sama na to pozwolisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
inna21
Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:44, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
nie potrafię nic nie robić, nie jestem osoba naiwna o dobrym sercu, jestem raczej buntownikiem o złamanym sercu, złamanym przez świat i ludzi. Dlatego staram się ochronić najbliższych bo nie wiem do kogo miałabym uciekać gdyby ich zabrakło, staram się być najsilniejsza i najbardziej lodowata w zderzeniu z ignorancja tego świata, czuje, że muszę walczyć bo gdyby nie ja i mi podobni to kto tyle tylko, że okupuje to totalnym rozstrojem na tle psychicznym, w boga nie wierzę, a jeśli jest to mam do niego szczere pretensje. mnóstwo paradoksów we mnie ale już nie wiem kto pomoże mi zrozumieć sama siebie. Nie radzę sobie z uczuciami i chociażby agresja która wylądowuje na sobie samej, wolę nie okazywać ciepła w sposób prosty by ktoś nie cierpiał przeze mnie gdy popełnie błąd i upadnę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fitonia
1 Talar
Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:44, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Przykro mi to mówić ale upadniesz moja droga upadniesz i to nie raz, zranisz innych, zrobisz coś złego nie specjalnie ale niechcący...Na tym polega życie nie zawsze jest różowy i chocby nie wiem jak człowiek się starał nie będzie tak jak sobie wymyśli. Im szybciej sobie to uświadomisz tym lepiej..ale ciebie ale i dla innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|