jak żyć

adam1991.12.29

mam 21 lat i stoję w miejscu, Jestem po zawodówce i rzuciłem liceum. Nie potrafię sam z sobą poradzić. kiedyś miałem mażenia ale czasami myślę że jast na nie zapóźno. duszę się w tym świecie. mam problem z swoimi problemami, często kłamię uciekając od nich. Miałem okres w życiu że narobiłem wiele głupstw, które ciągną się za mną do dziś. nie mam praktycznie przyjaciół a tych których miałem straciłem. Chciałbym znaleźć cel w życiu. Cały czas myślę o tym żeby uciec gdzieś daleko najlepiej na bezludną wyspę, żeby wszyscy dali mi spokój. Nie mogę zrozumieć dlaczego świat jest tak okrutny, dlaczego inni ludzie są dla siebie tacy wrogi. JEŚLI KTOŚ POTRAFI ODPOWIEDZIEĆ NA MOJE PYTANIA LUB CHCIAŁBY PO PROSTU PORUSZYĆ TEN TEMAT NIECH PISZĘ.

Lonia · Wysłany: Czw 13:03, 28 Mar 2013 Temat postu:

No tak jeśli by ktoś chciał .....
A Ty dlaczego nie chcesz ?
Wybaczyć sobie błędy i pozwolić aby radość i marzenia powróciły do twojego życia ?
Łatwo jest oskarżać innych , wcale nie jesteś lepszy od innych .
Cały czas czekasz aby się ukarać za coś co już jest za tobą a to jest okrucieństwo.

nina955 · Wysłany: Pon 20:49, 20 Mar 2017 Temat postu:

Najlepszym sposobem jest nie przejmowanie się problemami. W życiu nie zawsze jest pod górkę. Zwracaj uwagę bardziej na plusy niż minusy, a będzie Ci się żyło lepiej.

majka19

carpe diem, nie załuj a wyciagaj wnioski

Krasek23

O to chodzi, nie ma co sie zamartwiać.